sobota, 25 maja 2013

and I think to myself, what a wonderful world...

Nie wiem, jak bardzo jestem w tym odosobniona, ale mam wrażenie, że w tym roku dostaję więcej pozdrowień z porodówek niż maili od spambotów...



(utwór o tyle w temacie, że ładny i optymistyczny... ehm, ładny? myślę, że jedyna wada tego kawałka to fakt, że jest tak krótki...)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz